Redaktorzy lekcjonarza streścili przesłanie czytanej dzisiaj perykopy w trzech słowach: „poznać znaki czasu”. Kościół chciał na nowo przypomnieć to zadanie podczas Soboru Watykańskiego II. W Gaudium et spes wskazano, że trzeba badać znaki czasu i wyjaśniać je w świetle Ewangelii (por. KDK 4). Na tym polega pójście za wezwaniem Chrystusa, które właśnie słyszymy.

Jezus przestrzega, żebyśmy nie zatrzymywali się na rzeczach powierzchownych. Możemy być biegli w wielu sprawach, ale równocześnie przegapić Najważniejsze – Jego zbawczą miłość względem każdej i każdego z nas. Tak postąpili faryzeusze i uczeni w Prawie, wystawiający Pana na próbę w wielu sytuacjach. Nie jesteśmy od nich lepsi. Przypomnijmy sobie, ile razy sami zbłądziliśmy lub pozwalaliśmy na błądzenie bliźnich. Pomyślmy, ile razy wyciągnęliśmy pięść zamiast otwartej dłoni – i nie chodzi tu o względy higieniczne. Sami z siebie pozostajemy nieskuteczni, ale mamy szczęście: Chrystus przynosi pojednanie i sam do niego zaprasza. Czas miłosierdzia trwa. Póki jesteśmy w drodze, możemy z tego skorzystać.

W wędrówce wiary spotykamy wielu, którzy słuchali i usłyszeli Jezusa. Jednym z nich był dzisiejszy patron, absolwent naszego seminarium – święty Józef Bilczewski (1860-1923). Ten wybitny teolog i archeolog chrześcijański nie zamknął się w tym, co już znane, ale poszukiwał i znajdował Jezusa w Słowie, sakramentach i innych ludziach. Jako metropolita lwowski wiele głosił i pisał o tajemnicy Eucharystii – o Bogu, który jest Miłością – ale nie tylko. Potrafił dostrzec ubogich duchowo i materialnie, zaspokajając ich potrzeby kosztem własnych środków i sił. Poznał znaki czasu, stąd jego czas stał się wiecznym „teraz” w chwale Boga.

Umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Maryjo, Matko Słowa Wcielonego, od Ciebie chcemy się uczyć rozpoznawania Twojego Syna w Jego Ewangelii i Bosko-ludzkiej tajemnicy Kościoła. Módl się za nami, bo słabi jesteśmy.

Jezus mówił do tłumów: „Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: «Deszcz idzie». I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: «Będzie upał». I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka”.

(Łk 12, 54-59)

kl. Michał Grzesiak