(J 18, 1 – 19, 42)
Dokonało się… Jezus umarł za Ciebie. Oddał swoje życie, bo oszalał z miłości… Tak często patrzymy na siebie z pogardą… Gdy tylko zrobimy jakiś błąd, zaraz obrzucamy się ostrymi epitetami. Gdy po raz kolejny popełniamy ten sam grzech, nie możemy spojrzeć w lustro. Czasami te wszystkie błędy i upadki tak się skumulują, że nie jesteśmy w stanie dłużej zaakceptować samego siebie. Stajemy się obcy dla nas samych, a dobiegające z wnętrza myśli tłumimy muzyką, mediami społecznościowymi, filmami. A kiedy przychodzą chwilę, gdy ból jest już nie do zniesienia, sięgamy po alkohol lub inne używki…
Popatrz, na krzyż. Na przebite ręce, nogi, zwisającą głowę, otwarty bok. To jest czysta miłość. Miłość, która mówi Ci dziś dosadniej, niż w jakikolwiek inny dzień roku: Jesteś ważny! Masz nieskończoną wartość! Kosztowałeś litry przelanej krwi i niewyobrażalną ilość bólu, ale ON się nie zawahał. ON zmierzał do Jerozolimy, choć wiedział że tam zostanie ukrzyżowany, pozwolił Judaszowi wybiec z wieczernika, pokornie dał się pojmać w Ogrodzie Oliwnym, przyjął na swoje ciało bezlitosne uderzenia biczem, wreszcie pozwolił się przybić do krzyża. I w każdym z tych momentów mógł zrezygnować, cofnąć się przed męką, ale tego nie zrobił, bo patrzył na Ciebie. Patrzył na twoje serce i wiedział, że jesteś tego wart. Jesteś tego wart mimo swoich upadków i błędów!
Jezus zna całą historię twojego życia. Wie o wszystkich błędach i upadkach, ale one nie są dla Niego ważne. Ważniejszy jesteś ty. Dziś staraj się popatrzyć na siebie samego z miłością. Zaakceptuj całą historię swojego życia, wszystkie grzechy i upadki. I zostaw je. Oddaj Jezusowi, który wisi na krzyżu. Pokochaj samego siebie, bo tylko w ten sposób będziesz mógł coraz bardziej kochać Boga i drugiego człowieka
Tylko czy odważysz się oddać Jezusowi ten ciężar?
Jakub Romek