Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę». Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?» Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie».
(J 14, 1-6)
Jezus wzywa nas dziś do wiary. Jak bardzo delikatna to sprawa! W świecie pełnym kłamstwa, czy można brać coś jeszcze „na wiarę”? Tyle razy na przestrzeni wieków wiara była już kwestionowana. Czy także i ty nie masz momentów, gdy twoje serce przepełnia trwoga – bo co jeśli wcale nie jest tak jak wyznajemy, co jeśli to jedno wielkie oszustwo, a co jeśli Boga nie ma? Może wydaje się nam jak Tomaszowi, że tak naprawdę niewiele o Bogu wiemy, jak więc możemy znaleźć do Niego pewną drogę?
Na te pytania jak światło padają słowa Jezusa: wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział… Możemy mnożyć dowody na istnienie Boga, lecz tak naprawdę drogą, którą można do Niego dojść, jest On sam. Bóg jest prawdomówny – tylko ufając Mu możemy mówić o gwarancji, o pewności wiary. To tak oczywiste, że wydaje się aż niemożliwe – ale czyż Bóg, który jest Prawdą, mógłby nas zawieść? W jednej ze swoich piosenek zespół niemaGOtu śpiewa: Słowo nam przez Boga dane / leży w żłobie dotrzymane. Bóg nie jest taki jak my. On dotrzymuje słowa. Jemu naprawdę można zaufać. Niech się nie trwoży serce nasze!
Zapytajmy więc dziś samych siebie – nie tylko czy wierzę w Boga, ale czy wierzę Bogu?
Piotr Gwiżdż