Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa

Ty masz Panie ludzkie serce,

które cierpieć, kochać umie,

me cierpienia, moją radość,

moją miłość też zrozumie.

Słowa pieśni, którą chciałbym przeplatać to rozważanie, dobrze pasują do dzisiejszego Słowa Bożego. Ewangelia wspomina w kilku miejscach o tym, jak Jezus litował się nad tłumami, które do Niego garnęły. On rozumiał cierpienia chorych, których uzdrawiał, ból ludzi tracących swoich bliskich, rozumiał i współczuł tym, którzy byli utrudzeni i obciążeni przez różne doświadczenia. Nadal jest Tym, w którym możemy znaleźć ukojenie. Z naszych tabernakulów wciąż woła: przyjdźcie! On, który ma ludzkie serce, rozumie bolączki naszych serc.

Tylko czy z pokorą je przed Nim otwieramy?

Proszę Ciebie dobry Jezu,

cichej naucz mnie miłości,

co przebacza, jest łagodna,

jest cierpliwa, nie zazdrości.

Pierwsze czytanie przywołuje słowa, przypominające Izraelitom, że są ludem Pana, który wyprowadził z niewoli egipskiej. Na pustyni było wiele szemrania, wzburzenia, zniecierpliwienia, tęsknoty za poprzednim życiem. Tyle razy podczas tej drogi lud nie był wierny Panu. Ale On pozostał Bogiem wiernym, który zachowuje przymierze i miłość, wobec tych, których wybrał.

Bóg jest wierny. A my?

Zostawiłeś dla nas, Panie,

Rozpięte na krzyżu ręce,

by pociągnąć nas ku sobie

i otwarte Boskie Serce.

Św. Jan, którego fragment listu przywołuje drugie czytanie, był świadkiem chwili przebicia włócznią Serca Jezusa. On je doskonale rozumiał, wsłuchiwał się w nie, znał odgłos bicia Serca Boga. Pod krzyżem patrzył, jak Bogu pękło Serce. Po latach jest tym, który może zaświadczyć: Bóg jest miłością. Ta miłość przejawiła się w tym, że Bóg posłał swego Syna na świat, abyśmy mieli dzięki Niemu życie. Jan pisze o tym, że poznaliśmy i uwierzyliśmy miłości Boga ku nam. Tę miłość poznajemy na dwa sposoby: poprzez trwanie w Nim i wzajemną miłość – krótko mówiąc, przykazanie miłości Boga i bliźniego.

Czy znamy tę miłość i jej wierzymy? 

Jezu dobry i cichy,

Serca pokornego,

daj nam serce nowe,

podobne do Twego…

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».

kl. Piotr Gwiżdż