Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych”. Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości”.

(J 10,1-10)

            W dzisiejszych czasach widzimy w nas niesłychany pęd do rewolucji, natychmiastowych zmian. Kiedy widzimy, że coś jest nieprzyjemne, nie odpowiadające nam; kiedy widzimy coś, co oceniamy jako złe, chcemy się tego pozbyć natychmiast i za wszelką cenę. Dzisiejszy świat jest światem trzymania ręki na pulsie, kontroli, walki o bezpieczeństwo, o święty spokój. Naraża nas to na niesłychaną kpinę zła osobowego, nie tego, które jest konsekwencją wolnej woli człowieka, który może czynić zło, ale tego, którego od tysięcy lat nazywamy oskarżycielem. Szatan widzi, że staramy się czynić dobro, zresztą człowiek zawsze myśli, że dąży do swojego dobra, postara się on zrobić wszystko, żeby to dobro, które planujemy, po cichu zamieniało się w zło. Najlepszym zaś jego narzędziem są między innymi niepokój, gniew i pośpiech. Nie na darmo mówimy „co nagle to po diable” – szybkie rewolucje zawsze kończą się krwawo i jak to się nie raz okazało „pożerają własne dzieci”.

            Spójrzmy na dzisiejszą Ewangelię. „Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem”. Jezus uczy nas byśmy szli prostą drogą wykonywania naszych działań, codziennych zadań, obowiązków. W ten sposób wchodzimy przez bramę, istotnie przeciwdziałamy złu, powoli, żeby się upewnić, co tym złem jest. Kiedy zaś nie wchodzimy przez zasady, obyczaje, bramy, to sami stajemy się tymi złymi, sami przybieramy postać rozbójników, którzy boją się, może nie potrafią normalnie przejść przez bramę. Bramą do dobra dla nas wszystkich ludzi jest i będzie Chrystus.

            Jeżeli chcemy działać dla dobra społeczeństwa, to działajmy na sposób Chrystusa. Warto zadać sobie pytanie: Czy nie szukam dróg na skróty? A może uznaję zasadę po trupach do celu? Co jest dla mnie dobrem? Kim jest dla mnie Chrystus?

Szymon Pawlus