Dzisiejsza Ewangelia wydaje się dotyczyć Maryi, pochwały na Jej cześć. Błogosławieństwo wykrzyczane przez kobietę z tłumu, spełnia wypowiedziane z radością kilka rozdziałów wcześniej słowa z modlitwy Magnificat: Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia! Rzeczywiście, wszystkie pokolenia, aż do naszych czasów, wychwalają Matkę Boga. W październiku, miesiącu różańca, w kościołach rozbrzmiewają słowa, które można zestawić także z dzisiejszą Ewangelią: błogosławionaś Ty między niewiastami!
Zdarzają się zarzuty, że Kościół zbyt eksponuje rolę Maryi, że Jej kult jest przesadny, czego przykładem mają być chociażby wspomniane nabożeństwa różańcowe. Jednakże w tych dwóch wezwaniach – zarówno ewangelicznym, jak i różańcowym – centrum jest Jezus. To On, owoc Jej żywota, uświęca Jej łono i piersi, oznaczające godność macierzyństwa. Ona pierwsza jest tą, która słuchała Słowa i przestrzegała go, czego może nas uczyć także dziś.
W innym miejscu, gdy Maryja wraz z krewnymi chce porozmawiać z Jezusem, On pokazuje, do jak głębokiej relacji to prowadzi: Moją matką i braćmi są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i wypełniają je. Otwarcie na Słowo, którego uczy nas Maryja prowadzi do tego, by stać się błogosławionym, a więc – prawdziwie szczęśliwym.
Jakie miejsce zajmuje Słowo Boże w moim życiu?
Czy chcę go słuchać i wypełniać, tak, by czyniło mnie ono błogosławionym – szczęśliwym?
Czy od Maryi uczę się otwartości i wrażliwości na głos Jezusa?
Gdy Jezus mówił do tłumów, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś». Lecz On rzekł: «Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je».
(Łk 11, 27-28)
Kl. Piotr Gwiżdż