Uczniowie rzekli do Jezusa: «Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie potrzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś». Odpowiedział im Jezus: «Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie – każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Ja zwyciężyłem świat.

(J 16, 29-33 )

            Dzisiejsze czasy są przepełnione lękiem i dużym niepokojem. Chorują i umierają kolejni ludzie ulegli zakażeniu. Wiele tysięcy osób straciło pracę, a życie chrześcijan we współczesnej rzeczywistości nie napawa zbytnim optymizmem. Musimy liczyć się z marginalizowaniem wiary, a czasami wręcz nienawiścią i wrogością.

            Podobny klimat towarzyszył Ostatniej Wieczerzy Jezusa ze swoimi uczniami. Jezus wiedział, że za parę godzin Jego przyjaciele rozproszą się i zostawią Go samego w najcięższych i najbardziej samotnych chwilach życia. Mimo, że obdarzył ich tak wielkim zaufaniem, oni Go zawiedli i zwrócili się każdy w swoją stronę.

            Jednak mimo tego wszystkiego, Jezus podobnie jak wówczas swoich uczniów, tak dzisiaj również nas zachęca, abyśmy znaleźli w Nim pokój, którego tak bardzo pragniemy i za którym tęsknimy najgłębszymi tajnikami naszych serc. Na świecie i tak doznamy ucisku, niesprawiedliwości, czy różnych form prześladowania- „sługa nie jest większe od swojego Pana”. Jednak jako świadkowie nadziei i miłości, która jest potężniejsza od zła, powinniśmy się nie bać i nie załamywać w przeciwnościach. Chrystus przecież prawdziwie zwyciężył zło panujące na świecie!

            Czasami patrząc na to co dzieje się wokół nas, łatwo popaść w pesymizm, a nawet pójść na kompromis ze światem. Łatwo jest w obliczu tak wielu trudności zdezerterować, postawić pewne prawdy wiary i moralności w cudzysłowie, a samemu usprawiedliwić się złymi czasami i postępem. Jednak nie jest to droga Chrystusowa! Jezus zachęca nas dziś, abyśmy mocno trwali w naszej wierze i nie załamywali się. Nawet jeśli za jakiś czas okaże się, że jako chrześcijanie jesteśmy w mniejszości, że wyznawane przez nas prawdy wiary i ideały moralne są uważane za staroświeckie i sprzeczne ze „zdrowym rozsądkiem”. Nie bójmy się iść pod prąd, tak jak szedł Chrystus przez całe swoje życie!

            Postarajmy się budować w naszych rodzinach i wspólnotach atmosferę prawdziwej miłości, braterstwa i żywej wiary. Tylko takie oazy, współczesne Arki Noego, pozwolą nam przetrwać burzliwe czasy, aż w końcu spotkamy się z naszym Zbawicielem- twarzą w twarz. Nie bójmy się i nie uciekajmy jak uczniowie z Getsemanii, lecz raczej pójdźmy radośnie i ochoczo za Panem, nawet jeśli nasza droga będzie musiała zahaczyć o wzgórze Kalwarii. Na świecie doznamy ucisku, ale nie bójmy się: Jezus zwyciężył świat!

Jakub Łabuz