W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: «Ojcze, nadeszła godzina. Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie wpierw, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie».
(J 17, 1-11a)
Jak się modlę? Każdy człowiek ma swój sposób rozmawiania z Bogiem. Jedni w czasie powrotu ze szkoły lub pracy wstępują do kaplicy adoracji i tam poświęcają kilka minut na dialog z Chrystusem. Inni wychodzą na spacer i w jego trakcie odmawiają różaniec lub koronkę do Bożego Miłosierdzia, a jeszcze inni znajdują wieczorami chwilę, aby przeczytać fragment Pisma Świętego. Każdy z tych sposobów przybliża nas do obcowania z Najlepszym Rodzicem, ale musimy pamiętać o tym, że nie może to być tylko „klepanie formułek”, ale prawdziwy dialog. Pewien ksiądz kiedyś mi powiedział, że nasza relacja z Panem Bogiem powinna być taka, jak relacja dziecka z rodzicem lub relacja pomiędzy małżonkami – można ograniczyć się do oficjalnych rozmów i ograniczać się do minimum w przebywaniu ze sobą, ale będzie to puste i nieszczere. Im więcej czasu ze sobą spędzamy, tym lepiej się poznajemy i tym bardziej chcemy być lepsi dla ukochanej osoby. Tak samo jest w naszym podejściu do Boga. Spróbuj pomodlić się dzisiaj w wieczornym pacierzu słowami: „Panie, Ty wiesz, że Cię kocham i chcę stawać się dla Ciebie jak najlepszy. Proszę Cię, dopomóż mi w tym”.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus pokazuje nam jeszcze jedną rzecz – każdy z nas ma tu na ziemi zadanie – wypełniać wolę Bożą, być dobrym człowiekiem. To stwierdzenie wydaje się bardzo ogólne, ponieważ każdy człowiek, niezależnie od tego czy jest chrześcijaninem czy nie, ma w sobie wewnętrzną potrzebę bycia dobrym człowiekiem. My – osoby wierzące, mamy tę możliwość, że możemy modlić się za innych ludzi i w ten sposób realizować przykazanie miłości wobec bliźnich. Jest to dar, o którym tak często zapominamy.
Kiedy ostatni raz się za kogoś pomodliłem? Kiedy ostatni raz rozmawiałem z Panem Bogiem jak z moim Tatą?
Dominik Bucki